Kanapa już dawno przestała być meble wyłącznie do siedzenia. Ostatnio coraz częściej pełni rolę fotela w domowym kinie, łóżka, na którym można się wyspać, tudzież miejsca do pracy... Okazuje się, że może być także placem zabaw dla dzieci!

Niby nic nowego: sofa z modułów, które da się swobodnie przekładać, tworząc mebel najbardziej dopasowany do  własnych potrzeb. Tyle że dotąd o nowym kształtcie mebla decydowali wyłącznie dorośli. Młody projektant z Nowej Zelandii Marvin Reber wpadł na pomysł, aby tę decyzję oddać dzieciom. 
 

Oto "Inclusion Couch", kanapa, której poszczególne elementy są jak duże klocki. W każdej chwili można ją sprytnie rozmontować. Głównym "klockiem" jest 30-milimetrowa płyta z drewna, na której spoczywa materac. Wystarczy chwila, aby zrobić z niej fajną górkę.
 

A może nawet zjeżdżalnię? 

Płytę i materac po obu stronach obejmują dwa moduły w kształcie litery L. Są jednocześnie podłokietnikami i nogami mebla.

Ale mogą też służyć do całkiem innych celów. Kreatywność dziecka nie zna granic.
 

Projektant twierdzi, że jego sofa "Inclusion Couch" nie jest meblem dziecięcym. Ma wszystkie parametry kanapy dla dorosłych i może z powodzeniem stanąć w domu, w którym nie ma dzieci. Wyobrażam sobie, jak chętnie będą do takiego domu przychodzić dzieciaki znajomych...

Projekt Marvina Rebera jest jego pracą dyplomową na wydziale projektowania w Unitec Institute of Technology w Auckland. Został zauważony przez znawców designu i jest pokazywany przez prestiżowe media (ja znalazłam informację o nim na portalu dezeen.com). Jak tak dalej pójdzie, to za parę lat nazwisko Reber może stać się naprawdę dobrze znane.